piątek, 25 listopada 2016

Nazwa bloga ma być zmieniona! (Emiri) Uwielbiam syrop klonowy (Doraiya)

Hejka-elka!
Jestem przyjaciółką Klary. Nazywam się Emiri. Uwielbiam koty. Moje drugir hobby to także: fotografowanie. Pracuję jako tłumacz w filmach. W dzień założenia tego bloga bawiłam ze swoją kuzynką-Doraiyą w Japonii. Gdy wróciłam, Klara zaproponowała mi i Doraii pisanie na ,,Oczami Dukke". Zgodziłam się i od razu, stwierdziłam, że nazwa bloga ma zostać zmieniona, bo po pierwsze: ,,Dukke" to: lalka. Ja bym się tak nie nazwała. Ew.: laleczką, a najlepiej to od razu: kokeshi. Musicie bowiem wiedzieć, że ja w przeciwieństwie do Ulki i Klary nie jestem pospolitą szmacianką, zwaną przez litościwych: tildami, nie, nie! Ja jestem kokeshi, znanym, japońskim amuletem!

A po drugie ,,dukke", to lalka po norwesku. Po grzyba nam norweski? Zresztą: wszyscy wiemy: najlepszy jest japoński, co tu ukrywać? Więc zagłosowałyśmy: zostawić nazwę, czy nie?
Zostałam przegłosowana, bo Doraiya stwierdziła, że to tildy zaczęły tego bloga, więc jest ich racja. Grr... Ona im się po prostu przymila: już ja ją znam- jest słodka, aż mdli (dlatego rzadko jem słodycze- wystarczy mi ona...), to lizus aż do szpiku kości, dobra oddam jej tę klawiaturę, bo się już nie cierpliwi. Doooooraaaaaaaaaaaaa!





Emm... witam,
nazywam się Doraiya, jak już pewnie wiecie.
Co mogę o sobie napisać? o wiem!
Uwielbiam syrop klonowy. Babcia Uli mieszkała kiedyś w Kanadzie, to mi go wysyłała ( na prośbę wnuczki) w hurtowych ilościach. Emiri mówi, że ,,to dziwne, Dorciu, że ktoś tak słodki i podlizujący się innym lalkom, że aż mdli, lubi szczypiący w gardło syrop". Uch! Założę się, ze wcale jej to nie ciekawi, stara mi się dokuczyć. Nie wiem, co Emiri ze mną ma, ze powtarza, że łaszę się do innych jak kot. Może zazdrości mi, ze wszystkie lalki mnie lubią?... Och, bzdury wygadujesz Doro! Emiri to lalka z honorem, nigdy by czegoś takiego nie zrobiła! Na pewno!
A wracając do mnie: jestem makijażystką i projektantką. Z moich szkiców korzysta także Ula. Nie powiem: znam się na tworzeniu. Raczej mnie ulegam trendom: nawet ich nie znam! Sama tworzę nowe mody. I myślę, ze odnoszę sukces.
To chyba, tyle...
Pa! Do miłego! ( Bo nasze następne spotkanie z pewnością będzie miłe!)



Ja z moimi pryzjaciółkami, z lat młodzieńczych....


Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz