Hejka-elka!
Jestem przyjaciółką Klary. Nazywam się Emiri. Uwielbiam koty. Moje drugir hobby to także: fotografowanie. Pracuję jako tłumacz w filmach. W dzień założenia tego bloga bawiłam ze swoją kuzynką-Doraiyą w Japonii. Gdy wróciłam, Klara zaproponowała mi i Doraii pisanie na ,,Oczami Dukke". Zgodziłam się i od razu, stwierdziłam, że nazwa bloga ma zostać zmieniona, bo po pierwsze: ,,Dukke" to: lalka. Ja bym się tak nie nazwała. Ew.: laleczką, a najlepiej to od razu: kokeshi. Musicie bowiem wiedzieć, że ja w przeciwieństwie do Ulki i Klary nie jestem pospolitą szmacianką, zwaną przez litościwych: tildami, nie, nie! Ja jestem kokeshi, znanym, japońskim amuletem!
A po drugie ,,dukke", to lalka po norwesku. Po grzyba nam norweski? Zresztą: wszyscy wiemy: najlepszy jest japoński, co tu ukrywać? Więc zagłosowałyśmy: zostawić nazwę, czy nie?
Zostałam przegłosowana, bo Doraiya stwierdziła, że to tildy zaczęły tego bloga, więc jest ich racja. Grr... Ona im się po prostu przymila: już ja ją znam- jest słodka, aż mdli (dlatego rzadko jem słodycze- wystarczy mi ona...), to lizus aż do szpiku kości, dobra oddam jej tę klawiaturę, bo się już nie cierpliwi. Doooooraaaaaaaaaaaaa!
Jestem przyjaciółką Klary. Nazywam się Emiri. Uwielbiam koty. Moje drugir hobby to także: fotografowanie. Pracuję jako tłumacz w filmach. W dzień założenia tego bloga bawiłam ze swoją kuzynką-Doraiyą w Japonii. Gdy wróciłam, Klara zaproponowała mi i Doraii pisanie na ,,Oczami Dukke". Zgodziłam się i od razu, stwierdziłam, że nazwa bloga ma zostać zmieniona, bo po pierwsze: ,,Dukke" to: lalka. Ja bym się tak nie nazwała. Ew.: laleczką, a najlepiej to od razu: kokeshi. Musicie bowiem wiedzieć, że ja w przeciwieństwie do Ulki i Klary nie jestem pospolitą szmacianką, zwaną przez litościwych: tildami, nie, nie! Ja jestem kokeshi, znanym, japońskim amuletem!
A po drugie ,,dukke", to lalka po norwesku. Po grzyba nam norweski? Zresztą: wszyscy wiemy: najlepszy jest japoński, co tu ukrywać? Więc zagłosowałyśmy: zostawić nazwę, czy nie?
Zostałam przegłosowana, bo Doraiya stwierdziła, że to tildy zaczęły tego bloga, więc jest ich racja. Grr... Ona im się po prostu przymila: już ja ją znam- jest słodka, aż mdli (dlatego rzadko jem słodycze- wystarczy mi ona...), to lizus aż do szpiku kości, dobra oddam jej tę klawiaturę, bo się już nie cierpliwi. Doooooraaaaaaaaaaaaa!